Część z was ma pewno jakieś postanowienia noworoczne. Niektórzy już wiedzą, że nie idzie z nimi tak łatwo jak zakładali. Inni, niezależnie od pory roku, konsekwentnie dążą do realizacji postawionych sobie celów. A są też tacy, dla których to wszystko nie ma sensu. Jestem jednak pewna, że każdy z Was ma jakieś marzenia. Dlaczego, więc nie wcielić ich w życie…?
Jak pisze Michał Maj w „Jak spełniać marzenia? Spróbuj niemożliwego” – „Bardzo chciałem pojechać i …pojechałem. Zrozumiałem wtedy, że marzenia faktycznie można realizować.” I tak, to naprawdę jest takie proste, a co najważniejsze nie dotyczy tylko podróży. Czasem tylko, w natłoku codziennych spraw i obowiązków, zapominamy, co jest dla nas ważne.
Usiądź, weź kartkę i długopis (dla niektórych lepszy będzie tablet, a ja na przykład wolę ładny notes, do którego mogę wrócić, czasem po latach) i pisz! I to pisz wszystko, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Nie myśl o tym, że są to cele niezrealizowane od lat. Jeśli nadal tego chcesz – zapisz. Nie zastanawiaj się skąd weźmiesz na to czas czy pieniądze – zapisz. Nie ograniczaj się do planów na wakacje czy celów zawodowych – to Twoja lista. Pisz, co tylko chcesz. Jeśli tak będzie Ci łatwiej – podziel listę na kategorie, np. umiejętności, wakacyjne destynacje, zakupy, itp.
Gdy już stworzysz swoją listę (bo nie musisz przecież ograniczać się do pisania. Możesz rysować, wklejać zdjęcia, zrobić moodboard, tabelkę w excelu albo co tylko przyjdzie Ci do głowy), podziel się nią. Gdy już komuś powiesz o swoich planach, trudniej będzie odpuścić. No i może się okazać, że Twoi znajomi mają podobne cele i razem łatwiej będzie je zrealizować.
OK! Kolej na mnie. Liczę na to, że opublikowanie listy zmotywuje mnie do działania.
- Główny Szlak Beskidzki – Najdłuższy szlak w Polsce. Ma około 496km i prowadzi od Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach. Jesteśmy już w 2/3 drogi, bo idziemy szlakiem „na raty”. Czasem to jednodniowa wycieczka, innym razem weekend w lesie, a zdarza się też zwiedzanie miasta ze spacerem. Przejście go na raz byłoby pewno ciekawym wyzwaniem, ale nawet gdybym miała wolne 3 tygodnie to raczej wolałam je spędzić inaczej.
MotocyklRower – Kiedyś na mojej liście była jazda na motocyklu. Zapisałam się nawet na kurs prawa jazdy na kategorię A. Po kilku lekcjach doszłam jednak do wniosku, że nie czuję się na siłach i przynajmniej na razie, odpuszczam. W tym roku jednak chciałabym jednak jeździć na rowerze. Nie wiem, czy dam radę zamienić samochód na rower, ale chcę, żeby była to jedna z moich aktywności.
- Konie – chcę nauczyć się jeździć konno. Próbowałam jako dziecko, ale w przeciwieństwie do mojego brata, nie złapałam bakcyla. Nadal myślę, że nie stanie się to moją pasją, ale chciałabym umieć jeździć.
- Angielski – nauka języków zawsze jest na mojej liście. Jednak to punkt najtrudniejszy do realizacji, bo niby czytam w oryginale, słucham bbc global news podcast, a nawet czasem przypomnę sobie o SuperMemo, ale cały czas czuję, że stoję w miejscu, a nawet się cofam. Dlatego w tym roku chcę zdać egzamin językowy żeby mieć większą motywację do nauki.
- Wspinanie – Wspinam się już kilka lat. Głównie na baldach (wspinaczka po zazwyczaj wolnostojących, kilkumetrowych blokach skalnych bez użycia asekuracji liną). Staram się robić to dość regularnie, dwa razy w tygodniu, choć różnie bywa. Zdaję sobie sprawę ze swoich ograniczeń i nie liczę na spektakularne efekty – raczej sprawia mi to ogromną przyjemność. W ubiegłym roku na mojej liście był kurs wspinaczki skałkowej, który zrobiłam. W tym chcę nadal regularnie trenować
i chociaż kilka razy w miesiącu wspinać się z liną. - Rodzina – zawsze mówię, że jest najważniejsza, ale nie zawsze się tak zachowuję. Chcę o tym pamiętać. Mieć czas. Zachować balans.
Piękny ogródJeszcze w zeszłym roku bardzo zależałoby mi żeby mieć ładny ogród. Teraz wiem, że aktualnie szkoda mi czasu, energii i pieniędzy żeby wyglądał tak jakbym chciała. Wystarczy mi jeśli z roku na rok będzie coraz ładniejszy. Bez spektakularnych efektów.- Być w dobrej formie – dbać o siebie, pod każdym względem.
- Trekking w Alpach – na razie bez bardziej konkretnego celu.
- Podlasie – sielski, spokojny urlop na Podlasiu.
- Aparat fotograficzny – niby kilka mam. Wyciskam z nich ile się da. Ale od dłuższego czasu myślę o wymianie lustrzanki na lepszą. Tylko zawsze jakoś są ważniejsze wydatki.
- Patagonia – raczej nie w tym roku, ale kiedyś na pewno J
- Biegówki – Nie uprawiam sportów zimowych i pomyślałam, że narty biegowe będą czymś dobrym dla mnie. Za miesiąc pierwsze próby. Będę informować.
- Książki – od lat zapisuję przeczytane książki na lubimyczytac.pl i zawsze udaje się przekroczyć magiczną liczbę 52 rocznie. W tym roku jednak chcę bardziej postawić na jakość tego co czytam.
- Wyjazdy – lista marzeń jest bardzo długa. Od dość przyziemnej Szkocji po bardziej egzotyczne Wyspy Owcze. Ale nie jest to rok, w którym łatwo mi będzie planować podróże, dlatego wyjątkowo podejdę do nich bardziej spontanicznie.
- Pisanie – obiecuję publikować tu częściej. 🙂